Nawigacja

Analizy i opracowania

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Przewozy towarów niebezpiecznych w 2011 roku

07.09.2012

W 2011 roku działalność polegającą na przewozie towarów niebezpiecznych realizowało dwudziestu trzech licencjonowanych przewoźników kolejowych (wobec 22 w 2010 roku). Przewoźnicy kolejowi przetransportowali łącznie 23 mln ton towarów niebezpiecznych wykonując pracę przewozową równą 7,4 mld tonokilometrów. W porównaniu z 2010 rokiem przewozy towarów niebezpiecznych zanotowały wzrost  o 4,1% wg masy i 8,3% wg pracy przewozowej. Udział przewozów towarów niebezpiecznych w rynku kolejowym wyniósł wg masy 9,23%, wg wykonanej pracy przewozowej 13,65%. Pomimo wzrostu ogólnej wielkości przewozów towarów niebezpiecznych, od 2009 roku występuje tendencja spadku udziałów, głównie w wykonanej pracy przewozowej. W latach 2009–2011 udział tego segmentu rynku zmniejszył się z 14,59% do  poziomu 13,65%. Przewozy towarów niebezpiecznych realizowane były głównie w komunikacji krajowej, która stanowiła ponad 70% w masie i 73,3% w wykonanej pracy przewozowej. Udział eksportu i tranzytu jest nieznaczny. W eksporcie oscylował na poziomie 5-6%, a w tranzycie, biorąc pod uwagę wykonaną pracę przewozową, nieznacznie przekroczył próg 2%.

W 2011 roku, podobnie jak rok wcześniej, ponad 70% przewiezionych towarów niebezpiecznych stanowiły materiały ciekłe zapalne (ropa i produkty ropopochodne np. benzyny, oleje napędowe). Według klasyfikacji materiałów niebezpiecznych poza materiałami ciekłymi zapalnymi, największy udział w przewozie posiadały gazy (11,1% masy i 11,5% wykonanej pracy), materiały żrące (analogicznie 6,9% i 5,4%) oraz materiały stałe zapalne (4,4% i 5,2%).

 

Przejdź do szczegółowych danych dotyczących przewozu towarów niebezpiecznych koleją (link).

 

Już wkrótce na stronie internetowej UTK znajdą Państwo szczegółowy Raport dotyczący funkcjonowania rynku transportu kolejowego w 2011 roku. Zachęcamy do cyklicznego odwiedzania stron urzędu i zapoznania się z najnowszymi danymi rynkowymi.

 

 

  

do góry